Po mailu z Modnej poczułam sie tak jakby ktoś wylał mi na głowę nie jedno, a przynajmniej 10 wiader lodowatej wody...Otóż 95 % zdjęć prac juz zaakceptowanych i będących w sprzedaży mam poprawić w ciągu 2 tygodni. Powody? Zaostrzenie wymagań odnośnie zdjęć prezentowanych w galerii, a moja lista przewinien to
co najmniej 4 błędy, które nagminnie ponoć powtarzam....Byłam przekonana, ze moje zdjęcia są na dostatecznym poziomie, niektóre nawet na dość dobrym, przynajmniej uważałam i nadal uważam , ze nie odbiegaja od innych....ale widać to tylko moja opinia. Jeśli nie poprawię zdjęć, to prace znikną ze sprzedaży.
Mam ogromną fobię zdjęciową, a co gorsze nawet nie chce mi się nic nowego robić. Dla mnie zrobienie ponad 150 nowych zdjęć w tak krótkim czasie to zadanie niewykonalne....jest mi strasznie przykro, ale na pewne sytuacje nie mam wpływu, niech się dzieje....co chce....
Pokażę zatem 3 prace, które skończyłam w tym tygodniu z art claya. Niesamowite mozliwości ma ten materiał, ale jednocześnie bardzo wymagający. Jedno o czym zdążyłam się przekonać, to to, zeby nie żałować czasu nad wykonczeniem pracy w pierwszym etapie, procentuje to zdecydowanie już póżniej.
a na osłodę chciałam serdecznie podziękować Ecilli
od której wczoraj odebrałam przesyłkę z wygranym Candy -zresztą moim pierwszym
a w paczuszce było wiele różnorodnych przydasiów, wszystko
przepięknie popakowane we własnoręcznie wykonane torebeczki,
dostałam mnóstwo cekinków i wycinanek, wstążeczki, stempelki gumowe,kwiatuszki,
ozdóbki filcowe.
Bardzo mi osłodziło to wieczór, i juz nie mogę się doczekać, zeby Wam to pokazać, ale muszę poczekać do jutra :)