No proszę!!A o Ci spryciara z Ciebie!!!W stanie surowym wyglądały zdecydowanie gorzej, a nawet i mało ciekawie, Ty im nadałaś prawdziwe życie!:))Pozdrawiam kochana!:))
Zgłosiłaś się do mnie na wymiankę książkową, ale nie dostałam od Ciebie żadnego maila z informacją jakie ksiażki lubisz i gdzie mieszkasz, więc prosiłabym Cię o uzupełnienie tych danych do końca weekendu.
Staram się zmienić szarą codzienność w kolorowe święto, Raz wychodzi lepiej, czasem ponoszę porażkę, ale zawsze zmusza mnie ona do podniesienia się i walczenia dalej...
jak dobrze pamietam to kiedys takie widziałam metalowe..pieknie ci wyszły....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak, dokładnie tak, były metalowe :)
OdpowiedzUsuńU mnie też na strychu leżą dwie metalowe... Niby pomysł na nie mam... Ale... ehh... Może kiedyś też się doczekają realizacji :)
OdpowiedzUsuńTwoje wyszły cudowne... I ten piękny motyw korony :)
Buziolce :*
piękne doniczki i bardzo ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziekuje za odwiedzinki :)
Przesliczne, a korona wieńczy dzieło :)
OdpowiedzUsuńNo proszę!!A o Ci spryciara z Ciebie!!!W stanie surowym wyglądały zdecydowanie gorzej, a nawet i mało ciekawie, Ty im nadałaś prawdziwe życie!:))Pozdrawiam kochana!:))
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńZgłosiłaś się do mnie na wymiankę książkową, ale nie dostałam od Ciebie żadnego maila z informacją jakie ksiażki lubisz i gdzie mieszkasz, więc prosiłabym Cię o uzupełnienie tych danych do końca weekendu.
Dziękuję i pozdrawiam
Michalina