Oto naszyjnik, który miałam wykonać z powierzonych bursztynów, oczywiście zero podpowiedzi...
Oczywiście , podobnie jak na innych blogach i u mnie tez dzieje się śiątecznie, ale na razie wszystko jest w proszku, więc nie mam co pokazac,
a z zaległości, nawiązując do tematu posta, brałam udział w jesiennej wymiance na forum KC, dostałam
obłędną deseczkę z kasztanami oraz kasztany z pszczyńskiego parku, a takze serwetki i deseczkę do ozdobienia...
a to jeszcze nie koniec niespodzianek :)
od Agi za ,,skarpetki,, dostalam ,,worek,, cudów..
grafikę ,,paryską i taśmę z serduszkami :)
i jeszcze jedna rzecz, która ukryła się przed zdjęciem, piękne okulary, na które polowałam w Candy.
Dziękuję dziewczyny raz jeszcze :)
Ciesze sie ogromnie, ze rzeczy sie przydadza:))) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń..i swietna deseczka:))
sliczne prezenty :) ,a naszyjnik bardzo fajnie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Piękne prezenty, gratuluję!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak naszyjnik z bursztynów wygląda na szyi!
Bursztyn w tej postaci to trudny materiał. Podziwiam, ze się zdecydowałaś na to zlecenie. Pozdrawiam i zapraszam na moje candy tu: roma-dobrenaspleen.blogspot.com oraz tu: epokapapierowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBursztynek bursztynek, uwielbiam bursztyny, szczególnie surowkę! :) Zapraszam do mnie po wyróznienie.
OdpowiedzUsuńZapraszam Kochana do mnie na bloga po wyróżnienie..:-)
OdpowiedzUsuńhmmm...coś ze mną nie tak...oglądałam ten naszyjnik ileś tam razy, za każdym razem śliniłam się na jego widok i byłam pewna że coś tan naskrobałam...a tu nic, ani słowa :( To krótko - OGROMNIE MI SIĘ PODOBA!
OdpowiedzUsuń