Obserwatorzy

niedziela, 13 lutego 2011

Lepię i .......zalewam :)

Moja miłość do AC trwa nadal i mimo, ze nie zawsze wszystko wychodzi tak jak w wyobraźni nie poddam się i będę próbować wciąż i wciąż :):).
Dziś skończyłam wisior utrzymany troszkę w klimatach etno, mocno oksydowany, surowy, dlatego tez zdecydowałam sie na czarny, dość gruby rzemień, który podkreśli i uzupełni charakter wisiorka.

 A dla przeciwwagi coś romantycznego, bardziej kobiecego, coś o czym dawno myślałam, a zrobiłam teraz. Camea, delikatna, kwiatowa,  niestety niezbyt udana. Mam nauczkę.... kuchenka nie nadaje się do wypalenia ,,grubszego,, AC. Zrobił sie dośc duży bąbel na spodniej stronie i musiałam bardzo długo piłować , szlifować, znów piłować, zeby miał równy tył....ale ślad pozostał.
jeden pozytyw to taki- ze dziewczyna zostanie u mnie :):):)

A żeby ten tytuł wpisu był bardziej zrozumiały....mały komplecik :):)
kolczyki i zawieszka wykonana z koralików  w ,,zalewie,, z żywicy. Świetna metoda, której ,musiałam spróbować :)

11 komentarzy:

  1. Niesamowite. Nie mam pojęcia jak to się robi, to co piszesz to dla mnie enigma. No ale przecież podziwiać mogę i w niewiedzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę kochana.... A to zalewanie jest cudne... Kurczę musisz mnie tego nauczyc :)
    A teraz o AC. Wisior 1 cudoooooo....
    A dziewczyna........ oh...... niesamowita. Szkoda, że ja tak nie umiem, ale art claye, fimo i inne plastyczne masy strasznie mnie nie lubią :(

    OdpowiedzUsuń
  3. PIĘKNA JEST TA CAMEA:) Możesz mi trochę opisać na maila o technice art clay? Chodziłaś na kursy, cz jesteś samoukiem???pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ...a może w poście coś o tej technice napisz, bo bardzo ciekawe te Twoje prace! Podziwiam!
    Nie mam też pojęcia co to jest...i ta kuchenka mnie przygwoździła...czyli to jest w normalnej kuchence wypiekane.. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz niewątpliwie talent, zaprzeczyć po prostu nie możesz. Chylę czoła przed takimi początkami. Brawo! Pierwszy wisior to moim nieartclayowym zdaniem bezbłędne cacko. Zalewanie w porównaniu do AC to pewnie bułka z masłem. Czekam na dalsze prace. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wisior etno cudny... Camea prześliczna... A te "zalewajki" to cóż... mimo, ze niebieskie podobywują ;) mi się straszecznie... A dziwne to bo ja nie przepadam za niebieską biżu... Czarownica jedna no :P :P

    Buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, dawno mnie u Ciebie nie było. Ale pierwszy wisiorek z AC jest śliczny. Zazdroszczę Ci też kompletu z żywicy, kolce mają przepiękny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic nie wiem o tej technice ale efekty są rewelacyjne - na pierwszy rzut oka "stare srebro". Bardzo fajnie Ci to wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Komplecik z koralików w zalewie z żywicy jest ekstra! A gdzie można kupić takie bazy do wklejania?

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zarówno art-clayowce, jak żywiczny komplet. Ale z prostej przyczyny, że ja jestem silnie zboczona koralikowo to zalewana drobnica skradła me serce :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...