Część wylądowała zmiksowana z cukrem w zamrażarce, pozostała część- smaży się . W domu słodko pachnie..Szukałam przepisów, wędrowałam po wielu blogach, a po uszy wpadłam tu:
http://www.beawkuchni.com/2011/06/truskawki-anans-i-rum.html
zrobiłam ,chociaż z pewną modyfikacją- w porę nie doczytałam o rumie :) jestem zachwycona, polecam każdemu , nie umiem robić ładnych zdjęć ale mimo to pokażę, zwłaszcza moje nowe słoiczki :)
teraz pora na czereśnie, i znów wypróbuję przepis od Bei- czereśnie z kardamonem, zaczynają się smażyc :)
W międzyczasie po malutku ścinam zioła do suszenia...miętę, majeranek, melisę...mam nadzieję, ze ususzy się pięknie i będzie przydatna zimą :)
a z prac ręcznych...
kartka dla taty- to mój pierwszy lift, nie wiem czy się spodoba, ale przecież musi być ,,pierwszy raz,,
Kartkę zgłąszam na wyzwanie w Diabelskim Młynie
wracam również do biżuterii,
musiałam przypomnieć sobie pracę z palnikiem :) w rzeczywiśtości to maleństwo bardziej urokliwe, na zdjęciu nie wiem czemu wyszły jakies przebarwienia i ,,zadziory,, w rzeczywistości ich nie ma :)Kamień to kianit :)
tu piękna fasetowana kropla chalcedonu fuksjowego
i bardzo ciekawy agat, który ozdobiłam ,,sprasowaną,, ażurową czapeczką :)
O zagadce pamietam, ale jeszcze musicie kilka dni wytrzymać :) problemy techniczne mam :)