Karnawałowo, a więc i ślubnie i studniówkowo...skrząco i błyszcząco, mało oryginalnie, ale wciąż czekam na glinke, która idzie do mnie juz prawie tydzień :(.
Staram się zmienić szarą codzienność w kolorowe święto, Raz wychodzi lepiej, czasem ponoszę porażkę, ale zawsze zmusza mnie ona do podniesienia się i walczenia dalej...