w końcowym rozrachunku, ta kwota jeszcze wzrosła, ponieważ niektórzy wygrywający wplacali większe kwoty. Nie muszę mówić, jaka to radość i emocje :)
Poza tym od ponad tygodnia kuruję się i zamiast być lepiej, mam wrażenie, ze choroba wraca z większą siła...ale jutro już do pracy. Robótkowo w związku z tym jakoś słabo, wykończyłam kilka rzeczy, kilkanaście innych rozdłubałam, ale mam nadzieję, ze wymianki na które się zapisałam zmotywuja mnie do działania :)
A ponieważ na dworze zima, i to całkiem ostra -( najnizsza do tej pory temperatura -24 ) przerzuciłam się na robótki wełniane :)
robi się bardzo przyjemnie...
a na polu biżuteryjnym...