Dzis kilka zaległych prac, które skończyłam a nie miałam jeszcze okazji pokazać :)
jej wysokość perłowa róża :)
a tu pierwsza próba oprawienia kamienia, kształt jaki sobie wybrałam pokonał mnie, widać niedociągnięcia, ale się nie poddam :):)
Po raz pierwszy też bawiłam sie tęczową oksydą,
różany motyw wykonany przy udziale szablonu do decu i tęczowa oksyda, nieskromnie powiem, ze mi się podoba :)
a tu pierwsze art clayowe kolczyki, zdecydowanie trudniejsze niz wisiory ,
Śliczne wszystkie... Perłowa róża cudna... a oprawiony kamień tez pięknie się prezentuje... :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Najbardziej podoba mi się kamień oprawiony w metal, rozumiem, że niedociągnięcie o którym mówisz to ten załamek metalu przy zwieńczeniu oprawki???Dla mnie to atut akurat, ale znawcą nie jestem;)) Podoba mi się i już, nie wiem tylko co to ten art clay;//ale jakby co to też mi się on podoba;:D:D:D
OdpowiedzUsuńtodo muy bonito, peor lo spendintes verdes me encantan
OdpowiedzUsuńIzuś... patrzę na Twoje wytwory artclayowe i nie mogę wzroku oderwac :) pięknie... a niedociągnięcia.... niezauważalne. Ja nawet nie próbuję mierzyc się z ta techniką,, bo wiem, że bym nie podołała... z plasteliny plastusia nie umiałabym ulepic, a co dopiero artclaya chwycic....
OdpowiedzUsuńNie mam ukrytych pomocników niestety, ostatnio mały rosnie i mam jakby troszkę więcej czasu dla siebie, a drugi atut to moje 3m2 ze stołem (mój ukochany warsztat)
I dla Kacperka!!! STO LAT, STO LAT !!!!!!
Pozdrawiam
Agnieszka
Pierwszy wisior z perełkami podoba mi sie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńKolczyki są trudniejsze o tyle , ze kazdy robi się oddzielnie i przy rozbudowanych wzorach trudno jest zrobić dwa identyczne :D
Ale Twoje są bardzo ładne :)