Jeszcze klika dni temu było tak.....
a dzis kurtka kalosze, parasol i zwarzony przez pogodę humor :):)
Dlatego zeby poprawić i sobie nastrój myslę o niespodziance dla Was,
proszę zaglądajcie, wkrótce poznacie szczegóły :)
A mnie znów wzięło na białe....
Może po części to wynik zamówienia, jakie otrzymałam od
Pani Beaty, a może nie mogę odczepić się od tego koloru....sama nie wiem....
ale oto kolczyki z opalitu i srebra,
nie wiem czemu bloger odwraca mi zdjęcia.......????
Ale z tego Kacperka przystojniacha... łamacz damskich serc rośnie... ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kolczyki to na moje możesz się trzymać tej bieli... Bo śliczna ona jest w Twojej biżu... Pierwsze kolczyki cudne... Jak kiedyś lubiłam małe i delikatne tak teraz oglądając ostatnie Twoje wyroby wzrok wiesza mi się na dłuższych i dyndających ;)Kurcze coś gust mi się przez Ciebie zmienia... ;) Ale co tam... Takie zmiany to ja lubię... ;) :)
Odnośnie zdjęcia to nie pomogę... też mi bloger tak kiedyś zrobił i do dziś nie znam przyczyny...
Buziaki malusia i uśmiechu na twarzy bo to ważna rzecz... :) :*
Prześliczne fotki:)A kolczyki delikatne i piękne:)Dziękuję za udział w moim Różanym Candy:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoże tym razem uda mi się komentarz wstawić?Jak ten Twój synek wyrósł i dzielnie już konia dosiada:)Kolczyki śliczne jak zawsze.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie słoneczko przez okno przygrzewa :))
OdpowiedzUsuńWakacje pewno udane i Twój Kacperek nieźle się bawił :))) Ty pewnie z nim razem też :))
A kolczyki... uwielbiam Twoje biele.... Pierwsze opality cudne są....
Kacper jak zwykle dba o linię :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że tego naszego "małego" Stasia nie widziałaś - już byś go tak szybko nie podniosła :)