Korzystam z ostatnich pięknych słonecznych dni kręcąc się po ogrodzie...Nie zebym nie miała co robić, ale jakoś chyba melancholia mnie dopada...Łapię ostatnie promyki słońca, wącham odchodzące lato...
Dostałam nietypowe zlecenie oprawienia kłów dzika w srebro i chyba nawet mi wyszło, zdjęc jeszcze nie będzie dzis, bo praca nie do końca zakończona, ale cieszę się, ze dałam radę, bo uwierzcie nie było to proste- dla mnie oczywiście :)
A w temacie jesiennym, wisiorek zrobiony w ub tygodniu , ale jeszcze nie pokazany, nieskromnie powiem, ze mi się podoba :)
Miedź i srebrna ozdobna koroneczka :)
a ty srebro i piękny fasetowany kwarc :)
i kolczyki- bez kamieni, ale chyba dość fajnie wyszły :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Srebrne skrzydła są niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńmnie się ten miedziany niesamowicie podoba ^^ a wszystko piękne :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, chyba zostawię dla siebie tego ,, miedziowca,, :)
Usuńnie wiem co lepsze, pięknie po prostu!
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda ten pierwszy !
OdpowiedzUsuńKolczyki przepiękne w swojej prostocie
OdpowiedzUsuńMiedziany "rwie oko" - jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńdziękuję, cieszę się, ze się podoba :)
UsuńSkrzydła są przepiękne, ale ten miedziano-srebrny wisiorek...ehhhhhhh....dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuń